Kiedy naprawa kosiarki się opłaca, a kiedy lepiej kupić nową?

Kiedy naprawa kosiarki się opłaca, a kiedy lepiej kupić nową?

Zepsuła się kosiarka. I co teraz? Kiedy klient dzwoni albo wpada do naszego serwisu z takim pytaniem, to ja już wiem, że za chwilę zacznie się klasyczne rozważanie: naprawiać czy kupować nową? Z jednej strony – szkoda wyrzucać, bo przecież „jeszcze tak dobrze chodziła”. Z drugiej – może to już nie ma sensu, bo coś się ciągle sypie. Brzmi znajomo? No właśnie. W tym artykule opowiem Ci, jak realnie podejść do tematu – bez naciągania, bez gadania pod sprzedaż, tylko z doświadczenia. Bo od lat siedzimy w serwisie kosiarek i widzieliśmy już naprawdę wszystko. Od zalanych silników po noże, które wyglądały jak po wojnie.

Po pierwsze: wiek sprzętu

Zacznijmy od rzeczy, którą najłatwiej sprawdzić – ile lat ma Twoja kosiarka?

Jeśli to sprzęt z marketu i ma już 5–6 lat, a do tego zaczynają się pojawiać większe awarie (np. silnik nie odpala, olej wycieka, napęd rzęzi jak stara lodówka) – to szczerze mówiąc, czasem szkoda inwestować. Zwłaszcza jeśli to tzw. „budżetówka” – czyli coś, co w sezonie kosztowało 800 zł i więcej nie jest warte nawet nowe.

Ale! Jeśli masz porządną kosiarkę, np. od Husqvarny – to wiek nie gra aż takiej roli. Te maszyny potrafią pracować latami, nawet kilkanaście, pod warunkiem, że ktoś o nie dbał. Tu naprawa ma sens, nawet jeśli kosztuje trochę więcej – bo nowa, podobnej klasy, to wydatek kilku tysięcy.

Po drugie: rodzaj usterki

No i tu zaczynają się schody. Bo „nie działa” może znaczyć bardzo dużo rzeczy.

  • Nie odpala? Może świeca, może paliwo, może coś w gaźniku – to najczęściej drobiazg.
  • Dymi? Tu już trzeba zajrzeć głębiej – może pierścienie, może uszczelka pod głowicą, a może po prostu ktoś zalał za dużo oleju.
  • Nie tnie równo? Sprawdź nóż, jego wyważenie, a czasem całą konstrukcję – zdarza się, że po wjechaniu w korzeń coś się przekrzywiło.
  • Zatarcie silnika? No i tu mamy klasyka. Jeśli silnik stanął na amen – bo ktoś zapomniał o wymianie oleju albo zapalił sprzęt z zerowym poziomem smarowania – to niestety, ale zwykle lepiej wymienić całość.

Naprawa ma sens, jeśli koszt nie przekracza połowy wartości nowego sprzętu. Tak sobie to przyjmujemy w serwisie. Bo jak masz wydać np. 500 zł na naprawę kosiarki wartej 900, to serio – lepiej dorzucić i mieć nową, na gwarancji.

Po trzecie: jak bardzo lubisz swój sprzęt?

Brzmi jak żart, ale serio – to też się liczy. Mamy klientów, którzy mają 15-letnią kosiarkę, z którą „przeżyli pół życia”, i nie oddadzą jej za żadne skarby. Czasem robią renowację, malują obudowę, wymieniają wszystko, co się da, i kosiarka chodzi dalej.

Więc jeśli jesteś zżyty ze swoim sprzętem, masz do niego zaufanie, wiesz, jak reaguje na różne warunki – to warto próbować go reanimować, o ile się da. Dobrze serwisowana maszyna często znaczy więcej niż nowa, ale „nieznana”.

Po czwarte: czy kiedykolwiek robiłeś serwis?

No dobra, szczerze – ilu z nas traktuje kosiarkę jak coś więcej niż tylko „narzędzie na działkę”? Mało kto. A potem w serwisie okazuje się, że:

  • olej nigdy nie wymieniany,
  • filtr powietrza czyszczony raz w życiu (a może i nie),
  • nóż stępiony tak, że bardziej mielił trawę niż ją kosił.

I wiecie co? Czasem taka „usterka” to po prostu zaniedbanie, a nie wada sprzętu. I wtedy warto ją naprawić – ale od razu z serwisem porządnym, żeby nie wracać za miesiąc z tym samym.

Kiedy kupić nową?

Podsumujmy to prosto. Kup nową kosiarkę, jeśli:

  • Twoja obecna jest taniochą z marketu, która już dawno przestała się opłacać,
  • naprawa przekracza 50–60% wartości nowego sprzętu,
  • sprzęt nie był serwisowany przez lata i wygląda jak po wojnie,
  • potrzebujesz czegoś mocniejszego, z napędem, szerokim nożem, lepszym silnikiem – bo zmieniłeś działkę, masz większy teren itd.

Aha – i nie daj się złapać na tanie nowości z internetu. Serio. Lepiej kupić coś porządnego, nawet używanego, niż nowy sprzęt z plastiku i silnikiem, który wyzionie ducha po drugim sezonie.

A kiedy naprawić?

Naprawiaj, jeśli:

  • masz dobry sprzęt, porządną markę, i szkoda byłoby ją wymieniać,
  • usterka jest typowa, prosta, nie wymaga wymiany całego silnika,
  • sprzęt był serwisowany i ogólnie jest w dobrej kondycji,
  • po prostu lubiłeś tę kosiarkę – i wiesz, że warto jej dać drugą szansę.

Na koniec: zapytaj fachowca

I teraz najważniejsze – zanim podejmiesz decyzję, po prostu przynieś kosiarkę do serwisu. U nas w Kosiarki-Serwis.pl robimy uczciwą diagnozę. Jak się da naprawić – to naprawiamy. Jak nie ma sensu – mówimy wprost.

Bo serio, nie chodzi o to, żeby naciągać ludzi na każdą śrubkę. Chodzi o to, żeby sprzęt działał, kosił i nie wkurzał. Tyle.

Masz pytania? Zadzwoń albo wpadnij. Zobaczymy, co da się zrobić.